Dziś kolejna fantazja szpinakowaJ troszkę skomplikowane, ale
nie na tyle żeby sobie nie poradzić z tym okazałym daniemJ
Chyba można nazwać to tortem szpinakowym J może dzięki temu ktoś
przekona swoje dziecko do tego żeby pojadło szpinakuJ
Zaczynam.
Składniki, jakie będą nam potrzebne to tak: na naleśniki ja
użyłem mąki, wody, dwa jajka, trochę soli. Pewnie są jakieś bardziej wyszukane
przepisy na naleśniki, ale to nie one grają u nas pierwsze skrzypce tylko szpinak,
dlatego na nich się nie skupiałem za bardzo J
Szpinak klasycznie: rozmrozić(tak wstyd się przyznać ze mrożony,
ale nawet nie wiem skąd naszabrować świeżego: /) podsmażyłem na patelni na
maśle, dodałem ok dwóch ząbków czosnku. Pomimo ego ze pisałem, że przestaję
wierzyć w jego uzdrowicielską moc to jednak dalej go zjadam ku uciesze innych,
których całuję. Tak przygotowany szpinak przekładamy naleśnikami. Ilość warstw
zależy od upodobania i głody przyrządzających.

Życzę smacznego i zapraszam do kuchni J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz