SKŁADNIKI:
Makaron, mięso mielone, 2 cebule, trochę papryki, oliwa, sól, papryczka ostra, lampka wina choć mogą być ze 3 jak koś nie musi jeździć autem po objedzie:), czosnek, trochę śmietany i w swoich zapasach znalazłem mały skarm pikle z limonek ale o nich później.
Makaron jak to makaron gotujemy w osolonej wodzie z małą ilością oleju. Najciekawszy jest sos, który to w pierwszym założeniu miał być boloński ale jak zobaczyłem ze jedyny makaron jaki posiadam to świderki to zmieniłem zdanie co do sosu :) Na początek cebula i tu nie wiem ale jakoś nigdy nie płakałem przy krojeniu cebuli a tu dziś niespodzianka łzy się lały hmmmm czy coś było nie tak z tą cebulija czy to po prostu wpływ ostatnich wydarzeń śmierć Whitney itd ? ... no sam tego nie wiem wiec pewnie żaden z czytaczy bloga tez nie :)
Szklimy cebule i czosnek ja dodałem jeszcze papryki posiekanej ale dlatego ze miałem a nie ze wymaga tego przepis:) W sumie jedyną zasadą i przepisem jest tu to ze robimy i dodajemy co chcemy :) wkładamy na patelnie mięso mielone. Ważne żeby możliwie szybko je jakoś rozdrobnić żeby nie powstał jeden wielki kotlet mielony. Mięsko podlewałem troszkę wodą ale wpadłem na pomysł ze wino będzie lepsze:) wiec kieliszek wina powędrował na patelnie i dwa do buzi :) |DO tego jeszcze moja ulubiona ostra papryczka nie wiem jak sie ona nazywa ale ma moc :)
I teraz przyszedł czas na to moje odkrycie z szafki :) Pikle z limonek :) kiedyś będąc w jednym z moich ulubionych miejsc w pracy - w sklepie w ab foods w Nowej Soli:) nabyłem słoik z dziwną zawartością i dziś wypuściłem tego dżina z niego :) Rewelacyjne małe limonki pokrojone w całości ze skórką i zamarynowane w ziołach indyjskich pyyyyycha!!! A zapach jaki sie rozniósł po domu mmmmmm taki cytrynowy limonkowy tropikalny mmmmmm super no i smak do Mickiewicza mi daleko wiec nawet nie będę próbował opisywać smaku bo zwyczajnie nie potrafię:(
Jeszcze mała ozdoba z liścia sałaty i gotowe....
Czy mi się poprawił humor gotując, nie wiem, na pewno się najem :) i będę miał co spalać na rowerkach :) I zasiadam sam samotny do stołu ... Żeby wszystko w życiu było takie proste jak gotowanie, naprawa telefonów i komputerów, zorganizownie egzotycznej wycieczki za 500 zł albo budowa anten i rakiet:)
SMACZNEGO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz