Łączna liczba wyświetleń

3851

piątek, 15 czerwca 2012

coś starego po nowemu

Witam po OGROMNEJ przerwie pewnie nie jedna osoba już myślała ze zakończyłem bloga ba powiem wiecej sam zaczynałem tak myśleć ale dziś udało sie wygospodarować wolny wieczór zupełnie niespodziewanie bo snułem wielkie plany ale jak to w życiu bywa nie zawsze jest tak jak sobie zaplanujemy :/ ważne zeby planować i dążyć do celu :p  Ok wracamy do kuchni ... dziś zwykłe sajgonki któe niespodziewanie  po przygotowaniu mi przypominają pewną porządną męską część ciała..... KRTAŃ :p 



Zachciało sie sajgonek wiem odszukałem papier ryżowy i zabrałem sie za farsz.... 

a w nim wylądowało wszystko co sie nawinęło :

mięsko mielone, cebólka, czosnek, papryka ostra, pędy bambusa, dorzuciłem kiełki soii i nie wiem co mnie naszło wkroiłem buraczka takiego małego. I to nadało farszowi pieknu kolorek :p Farsz zasmażyłem normalnie wszystko do kupy cebulka czosnek na poczatek potem miesko i jak to doszło to reszte... aha burraczek oczywiście wcześniej ugotowany...


no i potem zabawa z papierem ryżowym, nie wiem czy robiliście tpo wcześniej ale każdy należy zanurzyć w gorącej wodzie na sekunde dzieki temu bedzie miekki i potem zawijac wg uznania, ja chcac eszcze poszaleć dołożyłem suszone algi pomiędzy sajgonki żeby sie nie posklejały ii do nieudanej ozdoby :p i to wszystko na kilka min do pieca ... nie wiem na ile stopni bo nie mam termometru... jeszce amica nie sponsoruje bloga :/ 

efekty mojej pracy widać w tym poście ... smaczne było wyglądało dziwnie :) ale od tego jest życie zeby eksperymentować:p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz